Zbyt dużo myśli analiz zapalić,
by ogień oczyścił rany rozdrapane całe
zbyt dużo słow już wypowiedzianych
by dym je przyćmił i zostały zapomniane.
Zbyt dużo złości w wódce wykompane i na pamięć
znam te sceny zawiści nawzajem wylanej
zbyt dużo sie stało aby iść tak dalej
ale ciągle za mało by nie było czasu na zmianę
To zbyt dużo wiem lecz zbyt mało jako całość
by burzyć sens tego co z nas pozostało.
Bądź dla mnie dobra to wystarczy ja tez chce taki być
i wybaczyć by żyć i nie patrzeć na nic
co nie zawsze chce być jak wymażesz
to ludzkie sie sparzyć i trudno jest sprawić
by sie tym wzmocnić i nie zabić.
Wyciągając wnioski z porażek tych cudzych i tych własnych
Cos pękło zlepię to twoja i swoja ręką
mam pewność ze wszystko inne to wszystko jedno,
a względność to dla nas zapomniana przeszłość
ze tętno Twoje i moje ma wspólną prędkość,
a wewnątrz wciąż ogrzewa nas to samo ciepło
bo większość w nas to samo dobro i piękno
zostawiam betonowy świat zatapiam sie w miękkość
Ref:Ja nie chcę dalej iść samemu
i żyć bez celu jak wielu
drzeć w złości nie winne kartki papieru
wybaczyć zapomnieć to wszystko więcej nie mów... [2x]
Zbyt dużo szans na naprawę tego co zepsute w gniewie
by brnąć dalej w złość i żyć w żalu bez ciebie
chodź męska łza śmieszy a kobieca uchodzi płazem
to obie nie zmienią nic za żadnym razem,
zbyt dużo juz płacze zmytego z podlogi
za wiele ciętych slow rzucanych po to by dobić,
w ataku w ripoście by trafić w zimną pościel
zbyt dużo miłości by osobno żyło sie prościej
ja wiem znika stres wtedy znów jesteśmy piękni
moja dłoń Twoja podniesiona nad udręki,
zbyt mało chwil ulotnych zostaje w pamięci
by wierzyć w cud ze wystarczają tylko chęci.
Nie chcę juz kłótni juz wystarczy zbyt dużo namiętności
jest w nas by dalej ze sobą walczyć.
I te bzdury codzienne nie są ważne tu
zbyt dużo egoizmu w nas by dzielić wszystko na pół
zbyt dużo głupstw stawianych ponad to co łączy
wystarczy tylko obiąć sie by wreszcie z tym skończyć,
stopie ten lód stopie ciepłem mych ust
by czuć ze my dwoje mamy jeden puls.
Ref:Ja nie chcę dalej iść samemu i żyć bez celu jak wielu
drzeć w złości nie winne kartki papieru
wybaczyć zapomnieć to wszystko więcej nie mów ,
więcej nie mów... Zbyt dużo myśli analiz zapalić, by ogień oczyścił rany rozdrapane całe zbyt dużo słow już wypowiedzianych by dym je przyćmił i zostały zapomniane. Zbyt dużo złości w wódce wykompane i na pamięć znam te sceny zawiści nawzajem wylanej zbyt dużo sie stało aby iść tak dalej ale ciągle za mało by nie było czasu na zmianę To zbyt dużo wiem lecz zbyt mało jako całość by burzyć sens tego co z nas pozostało. Bądź dla mnie dobra to wystarczy ja tez chce taki być i wybaczyć by żyć i nie patrzeć na nic co nie zawsze chce być jak wymażesz to ludzkie sie sparzyć i trudno jest sprawić by sie tym wzmocnić i nie zabić. Wyciągając wnioski z porażek tych cudzych i tych własnych Cos pękło zlepię to twoja i swoja ręką mam pewność ze wszystko inne to wszystko jedno, a względność to dla nas zapomniana przeszłość ze tętno Twoje i moje ma wspólną prędkość, a wewnątrz wciąż ogrzewa nas to samo ciepło bo większość w nas to samo dobro i piękno zostawiam betonowy świat zatapiam sie w miękkość Ref:Ja nie chcę dalej iść samemu i żyć bez celu jak wielu drzeć w złości nie winne kartki papieru wybaczyć zapomnieć to wszystko więcej nie mów... [2x] Zbyt dużo szans na naprawę tego co zepsute w gniewie by brnąć dalej w złość i żyć w żalu bez ciebie chodź męska łza śmieszy a kobieca uchodzi płazem to obie nie zmienią nic za żadnym razem, zbyt dużo juz płacze zmytego z podlogi za wiele ciętych slow rzucanych po to by dobić, w ataku w ripoście by trafić w zimną pościel zbyt dużo miłości by osobno żyło sie prościej ja wiem znika stres wtedy znów jesteśmy piękni moja dłoń Twoja podniesiona nad udręki, zbyt mało chwil ulotnych zostaje w pamięci by wierzyć w cud ze wystarczają tylko chęci. Nie chcę juz kłótni juz wystarczy zbyt dużo namiętności jest w nas by dalej ze sobą walczyć. I te bzdury codzienne nie są ważne tu zbyt dużo egoizmu w nas by dzielić wszystko na pół zbyt dużo głupstw stawianych ponad to co łączy wystarczy tylko obiąć sie by wreszcie z tym skończyć, stopie ten lód stopie ciepłem mych ust by czuć ze my dwoje mamy jeden puls. Ref:Ja nie chcę dalej iść samemu i żyć bez celu jak wielu drzeć w złości nie winne kartki papieru wybaczyć zapomnieć to wszystko więcej nie mów , więcej nie mów...
Rise Up
Autor: 52 Dębiec
Album: P-Ń X
To 52
Autor: 52 Dębiec
Album: