Tak wiele słów budzi w tobie łzy
Ciągle trudno mi uwierzyć, że ty to nie my
To jak wizja, eksmisja, hipokryzja
To niewypowiedziane działa na nas jak afrodyzjak
Więc poukładam sobie z między słów
To w co trudno mi uwierzyć dziś tu, bez kitu
Te sytuacje, konwersacje, restauracje
Milion rzeczy, które mi pokazały mamy rację
Uwierz mi, to się tylko śni
Każdy ma swojego boga, trudno wierzyć w nic
Ja to wiem, ten sen śnił mi się już tyle razy
Ja i ty na plaży, idealni bez skazy
Wiedz z pomiędzy słów płynie specyficzny luz
Jak na mój gust potrzeba mi znów twoich ust
Arcytrudne, wiem, że nasze serca są brudne
Mówiliśmy sobie rzeczy bardziej okrutne
[x2]
Wiem, że to nie wymaga tylu zbędnych słów
Dopóki nie wbijemy do głów
Każdy ruch okazuje się za szybki znów
Kiedy porobi, baka, porobi, baka, mam ten groove
[zwrotka francuska]
[x2]
Wiem, że to nie wymaga tylu zbędnych słów
Dopóki nie wbijemy do głów
Każdy ruch okazuje się za szybki znów
Kiedy porobi, baka, porobi, baka, mam ten groove
Wiem, że to nie wymaga tylu zbędnych słów... Tak wiele słów budzi w tobie łzy Ciągle trudno mi uwierzyć, że ty to nie my To jak wizja, eksmisja, hipokryzja To niewypowiedziane działa na nas jak afrodyzjak Więc poukładam sobie z między słów To w co trudno mi uwierzyć dziś tu, bez kitu Te sytuacje, konwersacje, restauracje Milion rzeczy, które mi pokazały mamy rację Uwierz mi, to się tylko śni Każdy ma swojego boga, trudno wierzyć w nic Ja to wiem, ten sen śnił mi się już tyle razy Ja i ty na plaży, idealni bez skazy Wiedz z pomiędzy słów płynie specyficzny luz Jak na mój gust potrzeba mi znów twoich ust Arcytrudne, wiem, że nasze serca są brudne Mówiliśmy sobie rzeczy bardziej okrutne [x2] Wiem, że to nie wymaga tylu zbędnych słów Dopóki nie wbijemy do głów Każdy ruch okazuje się za szybki znów Kiedy porobi, baka, porobi, baka, mam ten groove [zwrotka francuska] [x2] Wiem, że to nie wymaga tylu zbędnych słów Dopóki nie wbijemy do głów Każdy ruch okazuje się za szybki znów Kiedy porobi, baka, porobi, baka, mam ten groove Wiem, że to nie wymaga tylu zbędnych słów...